Dzień dobry. Od marca 2020 zmagam się z różą na lewej nodze. Zacząłem od CRP na poziomie 25 (dostałem antybiotyk - najpierw DalacinC - nie działał, potem Ospen), a obecnie CRP mam na poziomie 4,68. Jednakże problem stanowi kilka dużych i bolesnych ran na nodze, które nie chcą się goić. Próbowałem różnych rzeczy - sól fizjologiczna, solcoseryl (zadziałał jak klej - podczas zmiany opatrunku, zdejmując gazik jałowy ból był okropny, leciała krew), opatrunki AquacelAg (też przyklejał się do rany), a teraz Argosulfan. W nocy dokucza mi piekący ból nogi (ran), ustępujący po zmianie opatrunku na 2-3 godziny. Dodam, że mam toczeń, jestem po 3 zawałach i po przeszczepie nerki. W zeszłym roku miałem podobny problem z prawą nogą - tu była jedna duża rana, poskutkował Dalacin C, a rany zagoiła (po próbach z rozmaitymi żelami i srebrnymi opatrunkami) sól
fizjologoczna 10 %. Co robić teraz?
Napisz opinię