Witam, mój mąż od tygodnia jest w ośrodku SZANSA w pławniowicach, strasznie naciskałam go żeby leczył się od uzależnienia- amfetaminy i innych rzeczy. W tej chwili ciągle płacze nie daje rady psychicznie mamy 2 dzieci wracam do pustego mieszkania. Patrze no moje kochane dzieci i myślę o moim mężu. Nie wiem jak to wygląda w ośrodku ponieważ mój mąż obrażony pojechał z moim szwagrem do ośrodka. Nie mogę dzwonić bo jest to zakazane w pierwszym miesiącu także nie mogę tam jechać. Jak to wygląda w takich ośrodkach ile on tam może być.
Jezeli macie smak na
Jezeli macie smak na narkomanke i hazardzistke po aborcji to polecam Szanse napewno jakas sie przyczepi i zniszczy wam zycie...pozdrawiam
Napisz opinię