Non Stop Dent - opinie - Kraków, Chirurg, Ortodonta, RTG, Stomatolog

Non Stop Dent.
Centrum Stomatologii Rodzinnej

mail: recepcja@dentystanieboli.pl
Więcej informacji na stronie: www.dentystanieboli.pl

Telefon kontaktowy: 

tel/fax: 0 12 422 22 66 / 0 12 422 22 67

Dane adresowe: 

31-156, Kraków, Zacisze 6

Dni i godziny przyjęć: 

poniedziałek - niedziela: 8.00-24.00

Uprawnienia tego lekarza możesz sprawdzić w Centralnym Rejestrze Lekarzy
Gabinet utworzony: 2008-09-06 11:50, Aktualizacja: 2008-09-06 11:50

Ranking lekarzy

Jeśli chcesz aby, z opisu tego gabinetu, zniknęła sekcja podobne gabinety, to Wyróżnij gabinet

Opinie o Non Stop Dent

Zniknęła Twoja opinia? Jeśli się zarejestrujesz, to dowiesz się dlaczego tak się stało...

Leczyłem u Pani doktor

Leczyłem u Pani doktor Biernackiej (Biernacka) kilka ubytków.

Mam porównanie z innymi stomatologami i niestety nie mogę napisać zbyt pochlebnej opinii.

Zęby są leczone "przemysłowo", wypełnienia nie są ładne ani gładkie (dobrze wypolerowane).

Co najlepsze to jedno z wypełnień było robione "bez reklamacji". Zdecydowałem się na nie, ponieważ myślałem, że wytrzyma chociaż ze 2 lata.

Po 3 miesiącach dokładnie i tylko to co Pani doktor mi "dokleiła" wypadło. Poszedłem żeby spróbować to wyjaśnić jednak mimo próśb i rozmowy Pani dr stwierdziła, że "nic nie może zrobić".

Według mnie to niedopuszczalne! Zapłaciłem za tego zęba normalną stawkę, więc 150 zł za 3 miesiące to chyba przesada.

Konsultacje u innych stomatologów potwierdziły, że 3 miesiące to cytuję: "Za krótki okres na wypadnięcie wypełnienie".

Tak, więc straciłem trochę czasu, trochę pieniędzy, wiele nerwów, a ząb pozostał w takim samym stanie jak przed wizytą.

Wnioski proponuję wyciągnąć samemu.

Trafiłam do gabinetu

Trafiłam do gabinetu NonStopDent przy ulicy Pawiej zupełnie przypadkiem, bo mój dentysta nie miał jak to powiedział – takiego sprzętu do leczenia kanałowego ( chodziło o leczenie pod mikroskopem). Była to sytuacja podbramkowa bo był to piątek i w dodatku po południu, a ząb bolał mnie co raz bardziej. Dzwoniłam do wielu gabinetów ale tylko tam zgodzono się mnie przyjąć. Już od pierwszej wizyty ząb przestał mnie boleć. Jak się dowiedziałam przy wymianie plomby wywiercono dziurę do kości i zaczęło się tam robić zapalenie. Doktor Biernacka przeprowadziła leczenie, dzięki czemu do dziś ząb mnie nie boli. Zarówno Pani doktor jak i cały personel gabinetu podszedł do mnie bardzo życzliwie. Pomimo tego, że ten dzień był ciężki, wizytę wspominam miło i teraz jestem stałą pacjentką gabinetu i Pani doktor.

Pacjentem gabinetu na

Pacjentem gabinetu na Zaciszu byłem wiele lat. To prawda że leczy tam wielu młodych lekarzy. Niekoniecznie złych bo z własnego doświadczenia wiem że ktoś może mieć 10 lat stażu pracy w danej branży i jest gorszym specjalistom od kogoś kto ma 3 lata doświadczenia. Dlatego nigdy nie miałem poważnych zastrzeżeń do świadczonych usług przez młodych lekarzy. Tym bardziej że jak opisane tu przypadki leczyłem się na Zaciszu w sytuacjach awaryjnych, gdy nie mogłem się dostać do swojego dentysty. Nie inaczej było na początku 2013 roku gdy zgłosiłem się na Zacisze z bólem zęba. Tym razem zostałem przyjęty przez Dr. Magdalenę Biernacką. Pani doktor po krótkich oględzinach uznała ząb za zdrowy a za źródło bólu uszkodzone dziąsło (punkt dla niej). Dopatrzyła się jednak kilku ubytków w innych zębach. Zdecydowałem się na podjęcie leczenia gdyż terminy wizyt były bardzo atrakcyjne. Pierwszy leczony ząb okazał się być „nieszczęśliwy” gdyż Pani doktor DWA RAZY GO ROZWIERCAŁA i DWA RAZY ZAKŁADAŁA PLOMBĘ na tej samej wizycie ze względu na to że po pierwszym założeniu, jak sama zauważyła plomba się rozszczelniła. Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałem. Miałem mieszane uczucia, ale uznałem to za jednostkowy „wypadek”. Dalsze leczenie (założenie kilku plomb) przebiegało bez zakłóceń do czasu aż nie zostało mi zasugerowane ponowne leczenie kanałowe i odbudowa jednego z zębów na włóknie szklanym. Zostałem poinformowany że jeżeli nie podejmę leczenia w ciągu trzech miesięcy mogę liczy się z utratą zęba (ząb może się złamać/pęknąć). Dodam że ząb ten ani mnie nie bolał (po leczeniu kanałowym był dla przyp.) ani nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. Słowa te wywarły na mnie jednak duże wrażenie (w końcu utrata zęba) i zdecydowałem się na zabieg. Koszt został oszacowany wówczas na pewną sumę, która WZROSŁA w trakcie leczenia O JEDNĄ TRZECIĄ (płaciłem w ratach po każdym zabiegu). Pomyślałem że wszystkiego nie da się przewidzieć a jeżeli mam mieć „zdrowy” ząb to lepiej „dopłacić”. Wszystkie zabiegi związane z w/w odbudową i leczeniem zostały rozłożone w czasie na kilka wizyt. Podczas jednej z takich wizyt zostałem poinformowany że Pani Doktor nie będzie dzisiaj miała wystarczająco czasu by przeprowadzić dalszy proces leczenia gdyż wymaga to więcej czasu niż zostało zarezerwowane na ten cel w dzisiejszym grafiku. Rozumiem gdyby mnie o tym poinformowano telefonicznie przed wizytą ale po przybyciu do gabinetu? Dodam że dzień wcześniej dzwoniono do mnie (jak zwykle) czy na wizytę przyjdę. W efekcie stracone pól dnia (wszystko tego dnia było podporządkowane tej wizycie). Ostatecznie jednak dotarłem do i samej odbudowy. Tego dnia w gabinetach na Zaciszu panował znaczący ruch, sama Pani doktor działała w pośpiechu. Po skończonej pracy poinformowała mnie że zostawiła mi dwie kropeczki po to by nikt mi z tym zębem nie robił czegoś czego nie powinien. Byłem trochę zdziwiony tymi słowami bo nikt mnie o tym nie poinformował przed zabiegiem, nie do końca wiedziałem też co ta Pani doktor próbuje mi wmówić. Po wizycie miałem jeszcze kilka spraw do załatwienia na mieście co zabrało trochę czasu. W międzyczasie zacząłem odczuwać dyskomfort ale uznałem to za typowe odczucie jakie czasem miewam po założeniu zwykłej plomby. W końcu wróciłem do domu i spokojnie spojrzałem w lustro na dzieło Pani doktor. A dzieło wyglądało tak: ząb płaski, pozbawiony bruzd, z zęba na powierzchnie przebijają ciemne włókna szklane; jedno kompletnie wystaje na powierzchnie i stanowi część tafli wypełnienia. Ząb praktycznie wyłączony ze zgryzu i w niektórych partiach niższy niż przed odbudową! Umówiłem się na konsultacje w w/w sprawie. Na konsultacji poinformowałem o swoich zastrzeżeniach i samopoczuciu. Pani doktor z uśmiechem na twarzy poinformowała mnie że „właśnie tak ma być”; ząb ma być płaski, niższy względem zębów sąsiednich a „dwie kropeczki” są specjalnie aby ktoś mi nie zrobił coś z tym zębem. Gdyby mnie poinformowano o tym fakcie przed zabiegiem nie mógł bym mieć pretensji, ale nie poinformowano mnie. Czując że wcale właśnie tak ma nie być przeszukałem internet w poszukiwaniu procedury postępowania w podobnych do mnie przypadkach. Ze znalezionych wizualizacji zabiegów i broszur jasno wynikało że z zęba po odbudowie NIE MAJĄ wystawać pręty włókna szklanego a sam ząb nie powinien być pozbawiony bruzd i być wyłączonym ze zgryzu. W związku z tym że na podstawie tych samych broszur i artykułów wiedziałem także że jedynym sposobem na poprawienie stanu obecnego zęba jest założenie korony, pogodziłem się z kształtem zęba i samopoczuciem, chodź dokucza mi to do dziś. Sporo czasu później inny specjalista utwierdził mnie w przekonaniu że miałem/mam rację. Po oględzinach określono odbudowę jako „niewspółczesną”, podkreślono że na powierzchnie tafli wypełnienia nie powinny wystawać/przebijać włókna szklane. Dodano że długość włókna należy dobierać precyzyjnie, w taki sposób by po szlifowaniu żadne z włókien nie okazało się za długie i przebiło ponad wypełnienie. W kwestii estetyki; ząb nie powinien być płaski, pozbawiony bruzd a już z całą pewnością nie powinien być zdecydowanie niższy względem zębów sąsiednich.

Napisz opinię

  • Dozwolone tagi HTML: <strong> <cite> <i> <b> <ul> <li>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

CAPTCHA
Pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zapobiec spamowi.
Image CAPTCHA
Przepisz kod z obrazka (wielkość liter ma znaczenie).

Konto użytkownika

Aby się zalogować przejdź na stronę: Strona logowania