Dobry Lekarz

pierwsze słyszę, żeby po chirurgicznym usunięciu 8 był szczękościsk. Spuchnięcie tak, ale żeby nie móc otworzyć szczęki, zaskakujące. I poprzedniczka jeszcze się z tego cieszy. Antybiotyk to podstawa w tych zabiegach. Ale "dobry" lekarz. Śmiać mi się.

Miałam do wyrwania górną ósemkę, gdyż regularnie bolało mnie od niej oko, tak mocny był ucisk. Słyszałam bardzo dobre opinie o tym lekarzu dlatego się do niego zgłosiłam. I wielce rozczarowałam, może i pan doktor fachowcem jest dobrym ale zapomniał, że pacjent nie jest kawałkiem mięsa do zszycia... najpierw pan doktor nie zauważył ósemki i próbował mi wmówić, że te bóle oka może od zatok (wcześniej miałam konsultacje u okulisty, była diagnoza), po czym jak już odkrył po zdjęciu- ósemka była widoczna gołym okiem- wystarczyło inaczej ułożyć narzędzie zaczął się zabieg. Doktor nic nie wyjaśnił o przebiegu ani o skutkach np tego że zamierza zszyć dziąsło nierozpuszczalnymi nićmi... po zabiegu usłyszałam, że trochę lodu powinnam przyłożyć i po krzyku. Mimo że tłumaczyłam, że ósemka ta wywoływała stany zapalne wcześniej (zapalenie ucha, oko) a poprzednie wyrywanie ósemek kończyło się fatalnie- trudne gojenie i angina- i poprosiłam o receptę na antybiotyk, usłyszałam że nie ma takiej potrzeby. O zwolnieniu lekarskim- 2 dni nawet nie pytałam, choć wykonuję taką pracę która wymaga mówienia i prezentowania i kontaktów z klientami. Pan doktor zapewne też na to nie wpadł- mimo moich informacji. Na końcu usłyszałam od doktora, że nalezy przykładać lodem, i mogę wpaść za dwa tygodnie bo jak szwy same nie wyjdą to mam się pokazać- zdębiałam. Obecnie siedzę z anginą. Na drugi dzień z gigantyczną opuchlizną musiałam udać się do mojego lekarza, nie dość że przepisał antybiotyk to i leki przeciwbólowe i na opuchliznę, panem Doktorem Ch. jestem rozczarowana. Więcej bym się na niego nie zdecydowała....