Dobry Lekarz

Może i jest nieuprzejmy ale lekarz przedewszystkim ma pomagać i leczyć a on to robi.Ja w 1994 roku leżałam na oddziale ortopedycznym w Koninie jako 19 letnia dziewczyna i operowal mnie,, bardzo mily'' lekarz że swoim miłym kolęga .
Cóż skutki były takie że parę godzin po operacji pomimo blokady zwijalam się z bolu a po trzech dniach miałam w ranie ropę . Zgadnijcie co na to lekarze ci mili wykrecali się ze to nie ich wina musiałam rozerwać bandaże i dłubac w ranie wyobrażacie to sobie? I zaczął się koszmar gronkowiec lekooporny przeniesienie na izolatke i ponad miesiąc ich niby leczenia co trzy dni zmieniali mi leki a ja nadal cierpialam. Potem wypisali mnie do domu i kazali przyjeżdżać na opatrunki co dwa dni które nic nie dawały ropsko było i ból okropny polykalam masę tabletek . Aż po 3 tygodniach lekarz odmówił przyjęcia mnie na wizytę mówiąc że to i tak nic nie da (ten miły oczywiście który zpieprzyl robote ) Ulitowal się Adamski i przyjoł mnie ,kiedy zobaczył co oni zrobili zaklął i to dosadnie wziol mnie na oddział zoperowal zmieniał opatrunki codziennie i po miesiącu pobytu w szpitalu potem dwu miesięczna rechabilitacja i pod Jego opieka doszłam do zdrowia .
Nadmienię tylko że przed pojsciem na oddział skonsultowalam się z lekarzem z kliniki wojskowej z Bydgoszczy powiedział ze jeszcze 4 mm i kość przegnije i będzie potrzebna amputacja . Powiedział że jeśli jest lekarz w Koninie który podejmuje się leczenia niech operuje jeśli będzie coś nie tak to przymie mnie do Bydgoszczy
Tak więc lekarz nie musi być miły i słodki jak cukierek lekarz niech leczy za co jestem doktorowi Adamskiemu Bardzo wdzięczna