C.M. "Graniczna"
dr Andrzej Etmański
e-mail: cmg_forum@o2.pl
więcej:
www.cmgraniczna.pl
www.andrzejetmanski.ginweb.pl
(032) 255 49 49
40-018 Katowice, ul. Graniczna 45
woj. śląskie
poniedziałek 12:00-15:00
wtorek 13:00-20:00
środa 13:00-15:00
czwartek 08:00-11:00
piątek 11:00-15:00
rejestracja telefoniczna:
poniedziałek-piątek 08.00-20.00
Zapisalam sie do dr, bo...tylko do niego byly wolne terminy w miare szybko. Jest owszem malomowny, ale nie byl nieuprzejmy czy arogancki. Normalna wizyta a malo nie zrezygnowalam pod wplywem internetowej lektury:)
Zna sie facet na robocie.
Pierwsza wizyta u dra Etmańskiego wynikła z powodu mojego poronienia - wówczas miałam wrażenie zaopiekowania się mną, tj. badania, diagnoza oraz skierowanie do szpitala - wszystko tak, jak być powinno, więc sądziłam, że dobrze trafiłam. Przez to zgłosiłam się do dra z drugą ciążą. Niestety... Jak pisano, w przypadku "normalnego" przebiegu ciąży, jakby człowiek (czyt. pacjentka) nie istniała, była przedmiotem.
Badanie na fotelu ginekologicznym - USG również. Rozumiem na początku, gdy konieczne jest przeprowadzenie go dopochwowo. Ale potem, przez brzuch? W efekcie siedziałam rozkraczona na fotelu podczas badania, a dr - wpisując dane w aparat - oparł się o moje nagie udo! Nie było to zbyt komfortowe, więc na kolejnej wizycie zapytałam, czy mogę zejść i badanie USG odbyć na leżance obok, przygotowanej zresztą do tego (!). Dr Etmański był zdziwiony i stwierdził, że on nie lubi "przerzucać pacjentek z jednego miejsca na drugie, ale skoro taką mam ochotę..." Zadowolona, zaczęłam ubierać majtki, na co dr stwierdził: "Aha, to nie robimy USG? No dobrze, skoro pani nie chce..." Zamarłam, bo co - miałam naga leżeć do badania przez brzuch? Po co? Powiedziałam to na głos, dodając, że nie czuję się komfortowo obnażona, jeśli to nie jest konieczne i - na milczenie ze strony dra - zapytałam, CZY MOGĘ SIĘ UBRAĆ. Ten wzruszył ramionami i łaskawie pozwolił. Nic na ekranie nie widziałam, zdjęcia z USG nie dostałam, bo "przypomniałam się za późno", bo już "skasował" (wg mnie nie byłoby problemem zrobienie szybko nowego, jednego chociaż). Poza tym za każdym razem musiałam się o zdjęcie upominać, dostawałam jedno, raz udało mi się wyszarpnąć dwa (!). Kiedy pytałam o płeć, zostałam zbyta stwierdzeniem, że "teraz badania biometryczne". Jakby nie można powiedzieć, że za chwilę sprawdzi... Badania dla dra były najważniejsze - nie poszłam na prenatalne wg jego zalecenia (za duży koszt dla nas) - o co dopytywał przy kilku wizytach. Miałam wrażenie, że jest bardziej oschły (?) przez to, że ich nie zrobiłam właśnie...
To, co piszą o braku informacji, to prawda. Po każdej wizycie odnoszę wrażenie, że wszelkie informacje musiałam wyszarpywać siłą, dopytywać, a i tak nie zawsze zostały mi udzielone. Powiedziałam raz o bólach w podbrzuszu z wyjaśnieniem, że mam je rzadko i wtedy, kiedy wstaję energicznie. Zapytałam, czy to może mieć związek z ułożeniem dziecka np. - ja wstaję, kiedy ono jest usytuowane na dole, więc mnie "dźga". Nic nie usłyszałam w odpowiedzi, żadnego komentarza w ogóle. Dostałam receptę na tabletki - bez żadnego wyjaśnienia po co i na co - z hasłem, że mam brać 1-2 dziennie, "chyba że zacznę krwawić, to wtedy więcej, ale będę wiedziała, że więcej, bo do niego pójdę na wizytę, bo mnie zaniepokoi krew, prawda?" - mniej więcej tak powiedział, z delikatnym uśmiechem. Tabletek nie kupiłam, bóli żadnych nie miałam, ciąża przebiega super. I gdzie tu sens?
Poza tym miałam wrażenie, że dr jest nieprzytomny podczas badania, a ja nie jestem traktowana serio. Miał moją kartę przed oczami, byłam u niego już kilka razy, a i tak za każdym razem pytał mnie o imię i o to, ile miałam ciąż i poronień. Jak na lekarza, który mnie "leczył" przy poronieniu, a potem "przejął" przy ciąży - sorry, ale za każdym razem wypytywanie o to było wg mnie nie na miejscu, skoro całą dokumentację miał w rękach! Momentami czułam się też jak głupia małolata, którą trzeba pouczać - raz umówiliśmy się na wizytę w piątek i dr rzucił hasło: "Ale wie pani, że musi przyjść rano?" Ja na to, że dlaczego? (Sądziłam, że chodzi o jakieś badania, które koniecznie wtedy - rano właśnie - trzeba wykonać.) Co usłyszałam? "Bo ja rano przyjmuję!" Nie no, pomyślałam sobie, na chama umówię się na popołudnie, chociaż go nie będzie, bo taka uparta jestem! Za kogo on mnie uważa, za totalną ignorantkę, która umawia się na jakieś nieistniejące godziny?! Szkoda słów, naprawdę... I te niepotrzebne komentarze... Gdy prosiłam o zdjęcia USG - bo bez prośby ich nie dostawałam - słyszałam teksty typu: "Pani ZAWSZE może na mnie liczyć. W pierwszej kolejności na siebie, w drugiej na mnie..." albo "Ja nie wątpię, że okaże mi pani OGROMNĄ wdzięczność za zdjęcia".
Dzisiaj rano byłam ostatni raz - prosić o L4, bo potrzebuję zwolnienie na uczelni. Dr zapytał, na jak długo chcę, to powiedziałam, że najlepiej do końca trwania ciąży (jeszcze 4 miesiące), bo potrzebuję zaświadczenie uprawniające do zwolnienia z całego roku akademickiego. Co dostałam? Zwolnienie na trzy tygodnie. 12 października mam się znowu stawić! Co to, to nie!
ŻENADA!
Nie zna się na badaniach prenatalnych, nie potrafi zanalizować wyników. Nie poinformował mnie o możliwości wykonania takich badań, choć spełniałam kryteria. Bardzo zdystansowany i chłodny w obejściu, aczkolwiek miły i uprzejmy.
Tragedia!! Postanowiłam aby był moim lekarzem prowadzącym ciąże. To był najgorszy lekarz jakiego spotkałam zero empatii, nieobecny niepotrafiący nawiązać kontaktu, nie udzielal żadnych informacji na początku, a ostatnia moja wizyta w 13 tygodniu okazala się koszmarem. Okazało się że obumarło mi maleństwo:( Potraktował mnie ....nie mogę tego opisać:( to co powiedział zabrzmiało jak obwinianie mnie za strate i niemam co ryczeć bo przecież sama jestem temu winna z kwitkiem odesłana i bez wsparcia. Zapłakana wylądowałam na progu gabinetu bez jakichkolwiek instrukcji, czułam się jak szmata na wycieraczce..:(
Powinien ktoś wreszcie odebrac mu prawo wykonywania zawodu! Trafiłam do niego w ósmym m-cu ciąży. To miała byc krótka wizyta w celu zmierzenia szerokości kości miednicy, a zamieniła sie w najwiekszy koszmar! Krzyczał na mnie, wyzywał od najgorszych, wykonał najbardziej nieprzyjemne badanie USG o które wcale nie prosiłam. Pomiatał mną jak szmatą. Byłam w szoku, roztrzesiona, dziecko w brzuchu szalało, a on mimo mojego stanu jak oszołom coraz gorzej sie do mnie zwracał, wogóle nie słuchając co do niego mówie. Nie mogę sobie dzisiaj darowac, że do tego dopusciłam. Po kilku dniach zaczeły sie komplikacje. Wcześniej cała ciąża przebiegała bez zastrzeżeń. Po 10 dniach od wizyty urodziłam córeczkę, o ok 2tyg przed terminem, nie wszystko było w porządku.
Jestem pacjentką Pana doktora sporo lat już. Mieć takiego lekarza prowadzącego, to tak jakby wygrać los na loterii. Darzę Go wielkim szacunkiem, i zaufaniem. Pozwolę sobie napisać krótką refleksję....
Są tacy ludzie , od których promieniuje ''zarażająca'' wprost radość.
Potrafią Oni natchnąć dobrą myślą, pobudzić do czynu, chętnie spieszą innym na pomoc. Ich pojawienie się wnosi , radość, dobro, i piękno w życie. Oni właśnie są prawdziwymi ludzmi , z ciała i krwi, Im zawdzięcza świat swoją równowagę. W zetknięciu z Nimi odczuwa się odrobinę tej niezgłębionej tajemnicy Dobra, które poprzez wszystko zmierza do człowieka. Właśnie za Takiego człowieka , uważam Pana doktora.
Dziękuję Panu.:)
fatalny!!!!nieobecny myslami, nie panuje nad karta pacjentki (nigdy nie wie o co mu chodzilo), chce mu sie robic zadnych badan, o wszystko trzeba prosic a potem i tak isc prywatnie. Niemal zabil dziecko kolezanki, stawiajac diagnoze, 'ze wszystko w porzadku". Dobrze, ze dla dobrego samopoczucia poszla jeszcze gdzie indziej. Nie polecam, uciekajcie od niego!!!!
Doskonały lekarz, profesjonalista, warto mu zaufać i powierzyć prowadzenie ciąży. Uczciwy, podchodzi z sercem do swojej pracy. Naprawdę zależy mu na dobru pacjentki. Czasem jest małomówny i rzadko się uśmiecha, ale jest wspaniałym lekarzem i specem od trudnych przypadków. Polecam.
Bardzo konkretny i odpowiedzialny za swoje pacjentki lekarz. Bardzo polecam prowadzenie ciąży u dr Etmańskiego
Panie Doktorze,kłania się | 20 Lis, 14:48 | |
Dn. 18 listopada 2024 r. | 20 Lis, 11:46 | |
Ego Pana Pniewskiego nie | 12 Lis, 11:57 | |
Bardzo polecam - miła | 8 Lis, 17:44 | |
Bardzo polecam! Pani Alicja | 8 Lis, 10:01 | |
Witam Pani Sylwio To co Pani | 6 Lis, 17:27 | |
Poszła Pani do Lekarza z | 6 Lis, 13:41 | |
W klinice panuje przyjazna i | 31 Paź, 11:06 | |
Polecam dr Lenartowicz | 30 Paź, 11:36 | |
Skorzystałam z kilku | 30 Paź, 09:26 |
Opinie o Andrzej Etmański