Dobry Lekarz

Ja jestem zachwycona leczeniem w Juniordencie. Moje dziecko 5 letnie ma wyleczone, zaplombowane ząbki i bardzo lubi tam chodzić. Polecam

Niestety, muszę przychylić się do tych niepochlebnych opinii. Podejście dentystek - a byłyśmy w sumie u 3 różnych - do mojego 4 letniego dziecka woła o pomstę od nieba. Opryskliwe, bez podejścia o małego pacjenta, zerowa cierpliwość i tolerancja dla strachu maluszka. Przychodnia nazywa się Juniordent nie dla tego, że specjalizuje się w pracy z dziećmi, ale chyba dla tego, że dzieci w niej pracują. Odradzam wszystkim mamom.

opieka niby w porządku, ale w momencie gdy lekarz zalecił wizyte w określonym terminie okazało sie to calkowicie niemozliwe z punktu widzenia rejestracji (dodam ze wizyta nie obejmowala swiadczen nfz- koszt według ich cennika 600zł)- codzienne dzwonienie nie dalo skutku, w efekcie poszlam do innego lekarza... dodam tylko ze wyciagniecie historii choroby to rowniez droga przez meke- ksera nie chca wydac (pomimo ze maja taki ustawowy obowiazek) a na opis leczenia zycza sobie wedlug cennika (30zł/ strona...!!!) to i tak odczekac swoje trzeba- niby prywatna przychodnia ale biurokracja na maxa!

Odradzam wszystkim przychodnię Juniordent. "Dzięki" dr Cisoń, która przeprowadziła źle leczenie kanałowe (za bagatela 600 zł) - dostałam po pól roku stan zapalny, martwicę i w konsekwencji musiałam usunąć zęba. Uważam że to skandal!

Potwornie droga fuszerka. Ortodontę odradzam na całej linii - pani za stwierdzenie, że córka sie powinna umówić do niej na wizytę wzięła 50 zł. Zajęło jej to stwierdzenie i badania około 20 sekund.
Inna pani lecząca zęby leczyła tylko z wierzchu, 2 wypełnienia wypadły natychmiast, trzeba było je uzupełnić po kilku dniach, trzecie się utrzymało dłużej, ale niesteyty,bo dziecko spuchło. U innego lekarza okazało sie, że zamiast 3 kanałów, ma zalepiony jeden. Nigdy więcej za takie pieniądze, takiej fuszerki. Namarginesie - o przyjacielskim i budującym stosunku do dzieci też raczej nie bardzo można mówic.