Publiczny Ośrodek Zdrowia. Szpital Psychiatryczny W Zaborze - opinie - Zabór, Psychiatra

Publiczny Ośrodek Zdrowia. Szpital Psychiatryczny W Zaborze
punkt pobrań Zabór

Telefon kontaktowy: 

068 327 40 48

Dane adresowe: 

ul. Zamkowa  1
66-003 Zabór

Uprawnienia tego lekarza możesz sprawdzić w Centralnym Rejestrze Lekarzy
Gabinet utworzony: 2009-06-04 02:29, Aktualizacja: 2009-06-04 02:29

Ranking lekarzy

Wiecej podobnych lekarzy: Psychiatra Zabór
Jeśli chcesz aby, z opisu tego gabinetu, zniknęła sekcja podobne gabinety, to Wyróżnij gabinet

Opinie o Publiczny Ośrodek Zdrowia. Szpital Psychiatryczny W Zaborze

Zniknęła Twoja opinia? Jeśli się zarejestrujesz, to dowiesz się dlaczego tak się stało...

Witam. Czy mogl by ktos

Witam. Czy mogl by ktos wypowiedziec opinie o tym szpitalu ? Musze syna tam odeslac dosc pilnie potrzebuje on leczenia.

Dzień dobry,czy mogę

Dzień dobry,czy mogę prosić o jakieś namiary??miała bym kilka pytań

Bylam tam w czerwcu na

Bylam tam w czerwcu na wizycie ze skierowaniem zeby mnie przyjęli, ale ta glupia baba co jezdzi zoltym samochodem przejechala by moja mame, bo nie potrafi prowadzic samochodu
Dodatkowo mielismy umowiona wizyte na 15 godzine i trzeba bylo zadzwonic na rejestracje zeby lekarz przyszedl, ale lekarz przyszedl po 30 minutach czekania na niego, Byla to chyba Grzyb i zapytala sie jedynie czy mam dobry kontakt ze znajomymi w szkole i oceny wiec jej odpowiedziałam ze mam dobry kontakt i dosc dobre oceny, bo nie sa one same w sobie zle, a pozniej mnie wyprosila zeby porozmawiac z moimi rodzicami. Wyszla mama i mowi ze mam tam zostac. Drzwi nie szczelne w gabinecie lekarskim wiec bylo slychac o czym rozmawiali. Po czym moja mama sie nie zgodzila na zostawienie mnie tam, wypisala mi duze dawki lekow przez co kilka dni w lipcu po braniu tego syfu trafilam do szpitala uznajac to jako probe samobojcza i znowu dostalam tam skierowanie. Tego razu juz nie pojechaliśmy i psychiatra w zielonej górze wypisal mi mniejsza dawke tych tabletek przez co jest okej juz:)

czas w zaborze to najgorszy

czas w zaborze to najgorszy czas w moim życiu, pielęgniarki ani opiekunowie się wgl nie interesują pacjentami rozmowa z psychologiem/psychiatrą raz na 2 tyg, faszerują lekami cały czas, jedyna osoba na która można tam liczyć jest Pan Marcin. podczas rozmów z psychologiem/psychiatrą często możesz zostać wyśmiany, zapinanie w pasy to już norma gdy się nie podpasujesz personelowi... Nie oddawajcie tam swoich dzieci

Masz moze cokolwiek typu

Masz moze cokolwiek typu messenger, bo bym chciała żebyś opowiedzial* mi o twoim pobycie??

Leczenie polega tam na

Leczenie polega tam na zamknięciu cię w grupie innych chorych na łeb i żebyś tam najlepiej gniła cały czas. Jedyne co robi się tam to prowadzi rozmowy co 1,5 tygodnia z psychologiem a tak to jedynie przechodzi Grzybowa i wyzywa cię albo jak informuje, że jak chcesz z nią pogadać to masz się do niej zgłosić. Do własnego lekarza ty musisz się zgłosić xD, jeszcze ma czelność powiedzieć, że za późno przychodzisz, biegałem za nią non stop żeby wyjść jak najszybciej a i tak ostatecznie wyszedłem po 3 tygodniach i to na żądanie bo dogadać się ze swoim lekarzem który jest na urlopie i trudno albo takim który nie ma na ciebie czasu to trudniej niż wygrać milion.

Przeraża mnie co piszesz.W

Przeraża mnie co piszesz.W takim szpitalu powinien być lekarz z którym można porozmawiać. Miałam ze szpitalem do czynienia gdy przyjmowała Pani dr Krystyna Matecka -Ryngier ale wtedy pamiętam, że ta Pani doktor była bardzo otwarta dla dzieci i przyjazna. Pani dr Grzyb mija się z powołaniem . W tamtych latach jej nie było w szpitalu (bo nie kojarzę nazwiska), a jeśli to jest ta Pani dr z Kraśnika to niezbyt pochlebne opinie ma na "znanylekarz" nawet w latach ubiegłych.

Byłam,z pacjentka która

Byłam,z pacjentka która przywiozłam, przyjęła ja Pani doktor Grzyb . Byłam świadkiem poniżających uwag dotyczących osobistych spraw ,nie mających związku z leczeniem . Pani doktor niemiła i oddychająca, bez empatii

współczuję dzieciom,

współczuję dzieciom, które potrzebują pomocy i wsparcia, kontaktu z takim lekarzem

Odpychająca, przepraszam za

Odpychająca, przepraszam za literówkę

Cześć, tutaj wystawie jak

Cześć, tutaj wystawie jak najbardziej objektywną opinię. Dotyczyć będzie ona nie tylko mnie. Więc tak. Byłam w zaborze 7 tygodni, pomimo tego, że obiecali mi, że wyjdę po dwóch i nie będę brać żadnych leków. No a skończyło sie na siedmiu tygodniach i 4 tabletki chloroprotixen. Zaco dostalam leki? Za zrobienie sobie małego tatuażu.
Wychowawcy są naprawdę w porządku. Można z nimi porozmawiać na osobności, zawsze zwrócą na ciebie swoja uwage. Więc nawet jesli ktos jest bardzo odseparowany od innych dzieci, zawsze moze liczyc na rozmowe z wychowawca. Oni tak naprawdę od tego nie są. Oni sie tylko opiekują i nadzorują, a rozmowy powinny nalezec do pani psycholog, ale jak, skoro rozmowa byla tylko jedna w tygodniu?
Dziecia sie tam krzywda szczegolna nie dzeje. Były jakies recydywy, np agresywny chlopak uderzyl chlopca z adhd, dziewczyna kablowała i dostala w twarz, ale nękania jako tako tam nie ma. Zawsze można siedziec w pokoju lub na swetlicy.
Dzieci mają nawet cajne rozrywki. Mamy tam kort, gdziemozna grac w tenisa, piłkę nożną, siatkówkę, mozna posiedzec n dworze na ławeczkach. Chodzilismy na dlugie sacery kolo jeziora i mi sie to bardz podobalo.
Odbywaly sie często jakies konkursy i dostawalismy slodycze.
Rodzicu, jeśli chcesz wyslac dziecko do zaoru, to chociaz je odwiedzaj na jakis czas, bo inaczej mkze stwierdzic, ze mszje gdzies
Pozdrawiam Klaudia

BYŁAM W ZABORZE NA ODDZIALE

BYŁAM W ZABORZE NA ODDZIALE C PRZEZ PRAWIE 3 MIESIĄCE, NIE NARZEKAM. WESZŁAM TAM Z DEPRESJA I STANAMI LEKOWYMI, WYSZŁAM W MIARĘ ZDROWA, ZACZĘŁAM WIERZYC W SIEBIE. NA WYCHOWAWCÓW NIE MA CO NARZEKAĆ, A LEKAMI LECZY SIĘ W KAŻDYM SZPITALU. JEDYNE CO MI PRZESZKADZAŁO TO TRZYMANIE LUDZI Z DEPRESJA RAZEM Z LUDZI I UPOSLEDZONYMI, TO DOBIJA.. ALE WSZYSTKO DA SIĘ PRZEŻYĆ, A PIELĘGNIARKI TO ZŁOTE KOBIETY. POZDRAWIAM CAŁY ODDZIAŁ C Z ROKU 2016!

czy mógł by ktoś napisać

czy mógł by ktoś napisać aktualną opinię z pobytu szpitala na dzień dzisiejszy jest to dla mnie bardzo ważne .dziękuję.

Nie oddawajcie swoich dzieci

Nie oddawajcie swoich dzieci w to miejsce .jak zobaczyłam swojego syna to nie mogłam się powstrzymać od płaczu.był tak nafaszerowany lekami że nie miał ochoty i siły z nami rozmawiać.nie mógł się powstrzymac od spania .nie robią tam nic oprócz podawania leków.jedzenie marne.warunki też.posłuchałam opini sądu i kuratora niestety realia są dużo gorsze.nie róbcie tego swoim dzieciom.

Czy ktos orientuje sie czy

Czy ktos orientuje sie czy dziecko tam umieszczone przez sąd można wypisać na własne żądanie???N

jeżeli nie przeszkadza Ci

jeżeli nie przeszkadza Ci bycie w zamknięciu to nie jest źle, mimo wszystko ''wychodzisz gorzej niż wszedłeś'' psycholog/psychiatra wcale nie pomaga, rozmowy raz na dłuuugi czas, bardziej faszerują lekami :) najbardziej pomagają inni pacjenci, można poznać super ludzi, i tylko u nich znaleźć zrozumienie, opiekunki na oddziale C w tym momencie też są fajne, i one zawsze mnie wspierały, co do lekarzy i psychologów to porażka, szkoła super, wychowawca p. Wojtek najlepszy na świecie, były lekarz Pan Sławek okropny, Pani Alicja podobnie. Terapia 20, osób dzicz, żadna terapia. A jak trafisz od czasu do czasu na lekarza to masz szczęście. Ogólnie opiekunowie na C super, inni pacjenci też, oprócz super wspomnień, pomocy nie ma, leki kilka razy dziennie, wieczorem takie dawki, że cię nie ma

Witam. Mój 11-to letni syn

Witam.
Mój 11-to letni syn w najbliższym czasie ma jechać do Zaboru.Niewiem czy tam Go wysłać czy też nie.
Sytuacja jest na ostrzu noża-nie systematyczne uczęszczanie do szkoły,ataki rodziców o agresję wobec ich dzieci i straszenie Sądem oraz zabraniem praw rodzicielskich.

Ja tam byłem jak było

Ja tam byłem jak było Państwowe Sanatorium Dziecięce w 1985 - miesiąca nie pamiętam, 1986. 04. 30,
1987. 11. 13, 1988. 12. 22 r. Było fajnie tylko trochę nudno i się ckniło za domem. Od pierwszego razu minęło 33 lat. Były wycieczki po Zaborze, po lasach. Było fajnie. Teraz myślę żeby tam pojechać i zobaczyć zamek jak teraz wygląda.

Byłem tam 2 miesiące. Po

Byłem tam 2 miesiące. Po powrocie do domu chciałem brać cały czas leki na uspokojenie. Ponieważ tam to dają tylko leki nie mogłem już wytrzymać wiec codziennie bidee leki. Bylem bity prześladowany i kazali mi palić papierosy choć nie chciałem. Wiec mam teraz 3 blizny na brzuchu i na twarzy. Nie polecam ale jak ktoś musi to musi. Na początku wszyscy byli spoko

Współczuję ci ja mialam

Współczuję ci ja mialam podobnie

WITAM. POPEŁNIŁAM BŁĄD.

WITAM. POPEŁNIŁAM BŁĄD. MOJE DZIECKO TAM TRAFIŁO.CHCIAŁAM MU POMÓC, POLEPSZYĆ ,NAPRAWIĆ TO CO SIĘ ZEPSUŁO.SILNA SUGESTIA ZE STRONY NAUCZYCIELI ,I ZASTRASZENIE MNIE MÓWIĄC ŻE JEŚLI NIC SIĘ NIE ZMIENI TO DZIECKO MOŻE TRAFIĆ DO POPRAWCZAKA,SPOWODOWAŁAO ŻE CHCIAŁAM DZIECKO RATOWAĆ,Z RESZTĄ TO NIE JEDYNY RAZ KIEDY PRUBOWAŁAM POMÓC,JEŻDŻĄC PO PSYCHOLOGACH I PORADNIACH.JA NIE JESTEM PEDAGOGIEM,ALE TO NIE ZNACZY TEŻ ŻE ZŁYM RODZICEM PO PROSTU NIE OTRZYMAŁAM DO TEJ PORY FACHOWEJ POMOCY,A MOJE DZIECKO NIE JEST ZDEMORALIZOWANE PO PROSTU NIE RADZI SOBIE W PEWNYCH DLA NIEGO TRUDNYCH SYTUACJACH I RADZI SOBIE W TEN A NIE INNY SPOSÓB.
FAKTYCZNE POTWIERDZIŁO SIĘ PARĘ RZECZY,DZIECKO POWIEDZIAŁO O LEKACH I ZASTRASZANIU,ŻE DZIECI JAK SĄ NIEGRZECZNE TRAFIAJĄ DO ŚMIERDZĄCEGO POKOJU W KTÓRYM JEST ŁÓŻKO,DO KTÓREGO PRZYWIĄZYWANE JEST DZIECKO NA 24GODZINY Z RĘKAMI DO GÓRY,MÓWIŁ ŻE KOLEGA OPOWIADAŁ,ŻE TO MU ZROBILI,MAM NADZIEJĘ ŻE ZDĄŻĘ,ŻE ANI TO ANI INNE STRASZNE RZECZY MOJEGO DZIECKA NIE SPOTKAJĄ.

DZIEKUJĘ ZA OPINIE

DZIEKUJĘ
ZA OPINIE

Ja bylem tam w marcu 2013

Ja bylem tam w marcu 2013 roku i nie polecam nikomu, gdy tam bylem mialem ze soba telefon z aparatem, nie bylem świadomy iż nie można posiadać owego sprzętu, dlatego jak gdyby nigdy nic zaczalem sobie ladowac telefon, inni zobaczyli u mnie telefon poszli mnie podkablowac na co personel zareagował bardzo ostro, zabrali mi telefon, i przywiazali mnie pasami do łóżka. Jak tak leżałem, przyszedl ordynator Krzysztof K. i zaczał śmiać mi się w twarz że pisze jakiś tam protokół o tym że musieli przywiązać mnie do łóżka z powodu że bylem agresywny a nie z prawdziwego powodu że posiadalem telefon. Po tej akcji na drugi dzień wezwał mnie do siebie i powiedział że jak wytrzymam tam 2 tygodnie to będę mógł wrócić do domu a on wystawi mi nieskazitelna opinię, nie majac za bardzo wyboru zgodzilem się na to, ale... gdy upłynęły te 2 tygodnie zapytałem kiedy wreszcie będę mógł wrócić do domu, wtedy zostałem poinformowany że pobyt w tym psychiatryku trwa minimum 3 miesiace i nie zrobią dla mnie wyjątku. Wtedy rodzice wypisali mnie na własne żądanie, a ordynator wystawił mi opinie chyba najgorszą z możliwych w ramach zemsty że się wypisałem. W dodatku podczas pobytu w tym ośrodku był tam taki chłopak o imieniu Arkadiusz, jak przyjechał tam był normalnym kumatym chłopakiem, a w wyniku "leczenia" po tych psychotropach zaczął zachowywać się jak niedorozwinięte dziecko, wtedy personel zwalił wszystko na wyimaginowane ADHD i zaczeli sie starać o odesłanie go gdzie indziej. Natomiast tam jest jeszcze inna grupa, dzieci do max 10 lat, (oddzialy spotykaly się na wspólnych posiłkach) te dzieci wygladały jak wytresowane szympansy w zoo, zero w nich bylo zycia, (najprawdopodobniej odurzali je jakimis psychotropami zeby nie przeszkadzaly, w dodatku jak juz ktoś tutaj pisał papierosy... Papierosy to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej, bo w gre wchodza również dopalacze, trawka i mocniejsze substancje, radze omijać ten bajzel szerokim łukiem

Hej wszystkim, Mam na Imie

Hej wszystkim, Mam na Imie Marta i mam 19 lat teraz sama zostanę mama, takze przeżyłam tam pewna swoją historie. I zwracam sie do Rodziców, waszych dzieci. Jesli oddacie tam swoje dziecko zrobicie błąd, tak naprawde to jest wasza wina gdybyscie umieli wychowac dziecko, to by tam nie trafiło. Oddajecie tam swoje dzieci bo jestescie bezradni, ale czy to jest wyjscie z sytuacji? Wiecie co wasze dzieci maja potem w glowach? Samobójstwo, bo tylko to im pomaga zapomniec o tym miejscu. Wszyscy Rodzicie sie wypowiadają, ale o czym? Skoro nie przezyliscie tego co tam bylo,jedynie mozecie sie modlic zeby wasze dzieci was znienawidzily, tak jak ja swoja matke, 4 lata z nia nie rozmawiam za to ze nie potrafia mi okazać ciepla domowego, w tloku kochajacych osob. Dlatego przyzekam ze wychowam swojego dziecko najlepiej jak tylko potrafie, i dostanie to, czego ja nie zastalam w swoim dzieciństwie.

PROSZĘ O UWAGĘ !!! Do

PROSZĘ O UWAGĘ !!! Do wszystkich matek, ojców, dyrektorów szkół, opiekunów. Nigdy nie wysyłajcie swoich dzieci, młodzieży to tego "szpitala". Jest to miejsce, w którym pielęgniarki kompletnie nie interesują się pacjentami, lekarze widzą tych pacjentów raz na tydzień a czasami i rzadziej, a pomimo tego bez konsultacji z lekarzem faszerują pacjentów lekami- tylko po to by były ospałe i nie przeszkadzały. To miejsce, w którym małe dzieci muszą nauczyć się palić by nie być poniżane czy bite, a nawet i zastraszane. Ten szpital rujnuje młodych ludzi. Wysyła zagubionych i zapoznaje ich z degeneratami przez co sami stają się gorsi niż byli przed przyjęciem. Małżeństwo- Doktor i pani doktor Ryngiel to staruszkowie, którzy są na oddziale rzadko i nie mają w ogóle czasu dla pacjentów. Nie ma mowy o stałych spotkaniach z psychologiem(grupowa 'terapia'-20 osób, dzicz jak na lekcji w gimnazjum to nie terapia). Dodatkowo, pacjenci muszą uczęszczać do czegoś co oni nazywają szkołą. Zwłaszcza dzieci, które jeszcze nie zostały zdegenerowane przez stałych bywalców bardzo boją się tego co dzieję się na takim korytarzu szkolnym. Rzucanie butami, bicie się-wszystko to, w czasie kiedy nauczyciel niby ma dyżur. Właśnie, nauczyciele od wszystkiego- jest ich kilku, każdy "uczy" z 3 przedmiotów. Taki pobyt to cofnięcie w rozwoju edukacji dla młodego człowieka.
Apeluję do wszystkich by pod żadnym pozorem nie umieszczały młodych ludzi w tym jak i w jakimkolwiek innym szpitalu. Dorośli, pamiętajcie- jeżeli dziecko ma jakieś problemy to jest tylko i wyłącznie wasza wina. Gdyby miało miłość, zrozumienie i ciepło w domu to nie musiało by lądować w wariatkowie.
Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej, proszę o napisanie numeru telefonu, skontaktuję się, pozdrawiam ;)

ziom pamietasz jeszcze cos o

ziom pamietasz jeszcze cos o tym wszystkim?

Prosze o telefon jutro o ile

Prosze o telefon jutro o ile to mozliwe .Moja wnuczka od wczoraj jest w tym szpitalu przez swoja matke.Boje sie o nia

Witam, może niedługo i ja

Witam, może niedługo i ja tam trafię, więc jeżeli dowie się Pani czegoś, proszę o napisanie opinii na forum, dziękuję i pozdrawiam.

Jestes juz w tym

Jestes juz w tym szpitalu?Jezeli mozesz zadzwon do mnie to wszystko Ci powiem.Pozdrawiam.tel.508816590,Jutro mam czas po 15 tej.

zAPOMNIALAM PODAC NR

zAPOMNIALAM PODAC NR TELEFONU 508816590

Napisz opinię

  • Dozwolone tagi HTML: <strong> <cite> <i> <b> <ul> <li>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

CAPTCHA
Pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zapobiec spamowi.
Image CAPTCHA
Przepisz kod z obrazka (wielkość liter ma znaczenie).

Konto użytkownika

Aby się zalogować przejdź na stronę: Strona logowania