Dobry Lekarz

Witam. Może jestem wyjątkiem, ale leczę się u dr Kokoszki na NFZ. Kolana. Wybił mi z głowy operację, twierdząc, że w tym wypadku szkoda kolan, odradzał też kosztowne nowe metody,o które pytałam. Pozostałam przy farmakoterapii i fizjo. Nie poczułam się bynajmniej olana, o nie. Dr poświęcił mi b. dużo czasu i uwagi, okazał tyle cierpliwości i życzliwości, że aż mi nieswojo było. Bardzo dokładnie zbadał moje kolana, wyniki MR dokładnie obejrzał i objaśniał mi na monitorze,co się dzieje. Przyczyna problemów nie była ujęta w opisie z pracowni MR, ale Dr nie kierował się opisem, tylko własną analizą. Nie mam doświadczeń operacyjnych, więc ich nie ocenię. Jeśli chodzi natomiast o diagnozę, szacunek i podejście do pacjenta, to pierwszy raz w życiu byłam tak pozytywnie zaskoczona. Dodam, że po dwóch miesiącach od rozpoczęcia kuracji mogłam na nowo podjąć aktywność sportową :)

Zdecydowanie nie polecam. Oto moja historia. Miałem uszkodzone wiązadło. Na szczęście byłem ubezpieczony prywatnie, ale niestety ta klinika wysłała mnie do Pana K. Pierwsza wizyta i zdziwienie. Pan doktor bez oglądania zdjęć oraz bez badania mnie, proponuje mi metodę, która będzie kosztować ekstra 5000 zł, potem oczywiście zbadał mnie. Po namysłach i poszukiwaniu pieniędzy (cóż, kolano się robi tylko raz w życiu naiwny myślałem) zgadzam się. Ale Pan K. stwierdził że jest inna lepsza metoda, no i nie trzeba dopłacać. Jak się później okazało jest to Aperfix, no i Pan K. nigdy nie operował tą metodą. Czyli zostałem królikiem doświadczalnym. Zabieg był nagrywany na płytkę,której do tej pory nie mogę się doprosić. Dwa tygodnie w łóżku. Niby wszystko dobrze. Zalecana rehabilitacja: karta reklamowa jakiegoś leku. Ale 2 miesiące po zabiegu coś mi chrupie w kolanie. Wg Pana K. jest wszystko ok, ale nalegałem żeby to sprawdzić. Okazało się iż górny implant lata w środku. Oczywiście wg. Pana K. to ja mam taką siłę (1500 N) w kolanie, tak uporczywie ćwiczyłem zgodnie z tą kartką aż wyrwałem ten implant z kości. Chociaż nic poza tą kartą nie robiłem. No i co? Kolejny zabieg. Pan K. zażyczył sobie tym razem 6 tyś zł, a nikt inny nie chciał tego naprawiać. Nie ma płatności, nie ma zabiegu!!! No dobra, przecież kolano się robi tylko 2 razy w życiu. Zabieg, Pan K. wyjmuje implant(cały, nie uszkodzony, jakby nie był w kości osadzony). I używając starych ścięgien z poprzedniego zabiegu, które pewnie przez 2 miesiące gniły, bo leżały w kolanie, coś robi. Nagrania również nie mogę się doprosić. Po miesiącu stwierdzam iż kolano jest niestabilne. Ale Pan K. nie widzi problemu, jest wszystko ok, tylko trzeba mięsień wyćwiczyć jak napisano w ulotce reklamowej leku. Kilka miesięcy później kolano lata jak przed zabiegiem. Wizyta u Pana K. 500 zł za MRT. I... Wszystko gra. Można jechać na narty, ale trzeba ortezę zakładać. Kolano chodzi 5 cm, to jest ok przy mojej masie(110 kg). Ale inne lekarze (w tym z Niemiec) stwierdzili iż wymagam natychmiastowego zabiegu usunięcia poprzedniej ingerencji Pana K. bo stracę wiązadło tylne, z którym zaczyna zrastać się to co Pan K. zrobił oraz później zabieg ponownej rekonstrukcji. Koszt..... Przecież kolano się robi tylko ... razy w życiu. Brak faktur od lekarza. Cały czas mówi że wszytko gra, a jak się dowiedział że potrzebuję kolejnych zabiegów, to nie odbiera telefonów. W tym momencie jestem przed 3 zabiegiem. I czeka mnie czwarty. Dużo pieniędzy, ale od roku kuleję i oczywiście cała rodzina cierpi. Brak wakacji, bo boli, ale co tam. Pan K. dalej uważa iż wszystko jest ok. NIGDY nie chodzie do Pana K. Ani nie stosujcie metody Aperfix. 2 lata wyrwane z życia w moim wieku. Będę się starał o odszkodowanie, ale nie wiem czy mi to zrekompensuje stracony czas i nieustanny ból i troska o kolano (nie mogę prowadzić samochodu, ani uczęsniczyć normalnie w życiu towarzyskim). Szerszy opis ze zdjęciami oraz nagraniami rozmów z Panem K. zamieszczę na specjalnej stronie internetowej. Jeżeli ktoś chce więcej informacji, służę pomocą kontakt@preczzkokoszka.pl .Omiajć go szerokim łukiem!!!!

U mojej córki źle wykonał operację usunięcia skostnienia stawu biodrowego,następnie za niemałe pieniądze chciał mnie naciągnąc na "wieczną endoprotezę - u 15 letniej dziewczynki ".Dopiero profesor Czubak w Otwocku bezinteresownie poprawił spapraną operację teraz jest ok. Ile cierpienia,nerwow,strachu i zmarnowanych pieniędzy tego nie da się opisać a doktor Kokoszka powiedział ,że to cud,chyba jest bardzo wierzący ? niezły oszust

Jestem bardzo zadowolony z pomocy jaką otrzymałem od dr Kokoszki. Jestem po bardzo poważnym wypadku komunikacyjnym z urazem stawów biodrowych. Ten człowiek podjął się operacji, której żaden ortopeda na dolnym slasku i Warszawie nie chciał się podjąć. Wielokrotne operacje rewizyjne wszczepu endoprotezy w szpitalach państwowych w Wałbrzychu i Wrocławiu kończyły się komplikacjami i zropieniem endoprotezy i jej obluzowaniem, a co za tym idzie silnym bólem. Dzięki operacji dr Kokoszki jestem teraz sprawnym człowiekiem. Dr kokoszka jest człowiekiem i lekarzem o wysokiej wiedzy, kulturze osobistej, empatii, cierpliwości. Po raz pierwszy poczułem, że jest to lekarz, który zawsze ma czas dla pacjenta i go nie ignoruje. To doskonały operator i specjalista. Polecam wszystkim.
Co do cennika, to napiszę tyle - jeśli pacjent przelicza zdrowie na pieniądze, to na zdrowiu mu chyba nie zależy. Taka jakość usług w arta jest każdych pieniędzy.

Zły lekarz. Oprócz mnie, "spaprał" jeszcze co najmniej 13 osób w jednym roku - 2009, a w bieżącym również.
Odnajdujemy się powoli dzięki netowi.
Uciekajcie od niego! Ostrzegam! Mam źle założona kapę za ciężkie pieniądze i jestem przed rewizją.

Ja jestem zadowolony z profesjonalej obslugi, fachowości, wiedzy jaka posiada dr Kokoszka. Dziekuje za pomoc i naprawe tego co ktos inny popsul. Doktor uswiadomil mnie, ze nie bedzie to latwa operacja i poinformowal o ewentualnych niedogodnosciach ale udalo sie. Na moje szczescie trafilem do wysmienitego Specjalisy. Lekarz godny polecenia

To jest kpina a nie lekarz. Za 500 zł powiedział mi coś co już wcześniej wiedziałem...ODRADZAM tego "lekarza"...