Dobry Lekarz

Pragnę ostrzec wszystkich rodziców, którzy zamierzają w najbliższym czasie udać się ze swoimi pociechami na pobranie krwi do Malwity, mam tu na myśli niemowlęta do 1 r.ż.
( podobno od marca 2011 ma być wykwalifikowany personel ale czy tak będzie ?) Dzisiaj byliśmy na pobraniu krwi z moim dziewięcio- miesięcznym synkiem na pobraniu krwi, na wstępie WYKWALIFIKOWANA Pani pielęgniarka stwierdziła że ona nie umie pobierać krwi tak małym dzieciom ale spróbuję... Próba była taka że mój synek przechodził tam katusze... Pani ukłuła go w paluszek po czym wyciskała krew dziecku do plastikowej pipetki nie wspomnę o tym że dziecko łącznie z czołem , ubrankiem i rączka było cale upaprane w krwi... W końcu zareagowałam i wyszłam bo po prostu czegoś takiego jak żyję jeszcze nie widziałam... przecież byłam świadkiem wielu pobrań u jeszcze mniejszych dzieci i jeszcze w szpitalu i u Pana Golonki w Grodzisku i nie było z tym czegoś takiego!!! nikt na siłę nie upuszczał z dziecka krwi... To jest po prostu coś niewyobrażalnego dlatego wszelkie pobrania radzę robić u kompetentnego szkoda dzieciaczków!!!