Fitoterapeuta radzi. Aromaterapia w walce z przeziębieniem - olejek tymiankowy

zioła, by lemonade, www.freedigitalphotos.net

Aromaterapia to wykorzystanie olejków eterycznych do wywierania pozytywnego wpływu na zdrowie. Zapachy mogą wpływać na nas w różny sposób, pobudzać, odprężać, poprawiać samopoczucie. Dzisiaj jednak nie zamierzam skupiać się na wpływie olejków na nasz nastrój a na ich właściwościach bakteriobójczych.

Zacznijmy od początku. Rośliny produkują ogromną ilość związków chemicznych. Związki te, mogą pełnić przeróżne funkcje m.in. obronne, służące do walki z wirusami, bakteriami lub grzybami. Zwierzęta, czy ludzie nie są wstanie wytworzyć tak szerokiej gamy substancji jaką wytwarzają rośliny. Nie znajdujemy się jednak na przegranej pozycji, ponieważ możemy pozyskiwać te substancje z ziół.

Część roślin wytwarza olejki eteryczne, czyli lotne substancje zapachowe produkowane przez komórki wydzielnicze. Otrzymuje się jest poprzez destylacje z parą wodną lub ekstrakcję odpowiednich roślin olejkodajnych. W skład olejków wchodzą przeróżne związki chemiczne np. alkohole, terpeny, laktony. Z racji tego, że w jednym olejku eterycznym znajduje się wiele substancji (np. w tymiankowym: tymol, karwakrol, pinen, cymol, borneol i inne), substancje te wykazują szerokie spektrum działania. Wpływają nie tylko na organizm człowieka, ale również na metabolizm patogenów. Pod tym względem są bardziej uniwersalne od antybiotyków. Antybiotyki działają często tylko na wybrane grupy bakterii, natomiast olejki eteryczne hamują wzrost nie tylko bakterii, ale także grzybów, jak również wykazują działanie wirusobójcze.

Wracając do sedna sprawy, typowe przeziębienie to infekcja wirusowa. Jak od dawna wiadomo antybiotyki nie są skuteczne w walce z takim typem infekcji, dlatego współczesna medycyna ogranicza się tylko do walki z objawami oraz zapobieganiu powikłaniom przeziębienia. Skuteczniejszymi w leczeniu powikłań spowodowanych wirusami mogą okazać się za to zioła w różnej postaci, od naparów, po nalewki czy właśnie olejki eteryczne. Co więcej istnieje dużo publikacji naukowych poświęconych badaniom właściwości antywirusowych i antybakteryjnych olejków eterycznych np. olejku melisowego [Pourghanbari, 2016].

Wspomniany olejek melisowy czy cedrowy można dodać po jednej kropli do roztworu do nosa. Tak ulepszone krople do nosa nie tylko ułatwią oddychanie, ale również zniszczą patogeny. Po jednej kropelce wspomnianych olejków można również dodać do soli fizjologicznej czy soli morskiej. Jeśli ktoś jest w posiadaniu gliceryny, również warto zastosować jej niewielką ilość jako dodatek do takiego preparatu, ponieważ jej obecność zagwarantuje lepsze nawilżenie.

Można także stosować inne olejki, jednak po przez inny sposób dozowania np. olejek tymiankowy jest olejkiem drażniącym i nie za bardzo nadaje się do bezpośredniego stosowania na delikatne śluzówki w nosie. Za to dobrym sposobem jego podawania jest rozcieńczenie kilku kropel (4-6) w nawilżaczu powietrza. Poza olejkiem tymiankowym można dodać 1-2 krople jakiegoś dodatkowego olejku np. herbacianego, melisowego, pichtowego, eukaliptusowego czy pomarańczowego. Dzięki nawilżaczowi, w powietrzu będą unosić się olejki cały czas, ułatwiając oddychanie i wnikając do organizmu bezpiecznie, bez podrażnień.

Dobrym rozwiązaniem jest również kąpiel z dodatkiem kilkunastu kropli olejku tymiankowego. Olejek przeniknie z łatwością przez skórę i drogi oddechowe, a jego efekt wzmocni ciepła woda, która dodatkowo wpłynie na nasze lepsze samopoczucie. Jednak przed dodaniem olejku do kąpieli, warto pamiętać, żeby rozprowadzić olejek w innej substancji np. w soli czy miodzie i dopiero w takiej postaci dodać go do wody. Inaczej tak jak typowy olej utworzy nam na wodzie plamę, która mogłaby podrażnić skórę.

Olejek tymiankowy, po uprzednim rozcieńczeniu, można także bezpośrednio zastosować na skórę, po przez wcieranie. Każda skóra jednak jest inna i należy pamiętać, że każdy człowiek może inaczej zareagować na taką substancję. Ja wlewam do słoika 80-100 ml oleju (może być lniany, oliwa z oliwek, kokosowy czy inny) i dodaję 15-20 kropli. Po wymieszaniu wcieram w skórę. Zazwyczaj nie piecze, więc dodaję jeszcze kilka kropli. Taką miksturą można nacierać stopy, plecy, klatkę piersiową i szyję.

Olejkami eterycznymi można również płukać gardło (dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie wody utlenionej, ze 3-4 łyżeczki na 3/4 kubka). Należy uważać by odpowiednio rozcieńczyć roztwór, aby nie spowodować podrażnienia śluzówki. Trzeba też pamiętać o dobrym wymieszaniu olejku z wodą. Ja na łyżeczkę miodu dodaję 3-4 krople i rozpuszczam w 3/4 kubka. Taką mieszaniną płuczę gardło 3 razy dziennie. Pamiętajcie każdego drażni co innego i na początek lepiej zastosować mniejsze stężenia.

Nie jestem lekarzem ani farmaceutą, dlatego nie jest to porada lekarska tekst ma jedynie charakter informacyjny. W tekstach korzystam z wiedzy zdobytej z książek, kursów zielarskich, różnych stron (głównie dr Różańskiego ale też inne blogi np. Klaudyny Hebdy, Inez, czy Niezłe Ziółko) a także publikacji naukowych.

M. S.

1. Pourghanbari G, Nili H, Moattari A, Mohammadi A, Iraji A Antiviral activity of the oseltamivir and Melissa officinalis L. essential oil against avian influenza A virus (H9N2) Virusdisease. 2016 Jun;27(2):170-8. doi: 10.1007/s13337-016-0321-0. Epub 2016 May 21

Napisz opinię

  • Dozwolone tagi HTML: <strong> <cite> <i> <b> <ul> <li>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

CAPTCHA
Pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zapobiec spamowi.
Image CAPTCHA
Przepisz kod z obrazka (wielkość liter ma znaczenie).

Konto użytkownika

Aby się zalogować przejdź na stronę: Strona logowania