Mieszkanie niedaleko od np. drogi krajowej, może być bardzo niebezpieczne dla osób, którym udało się przeżyć atak serca. Takie wnioski wyciągnąć można z najnowszego badania przeprowadzonego przez zespół doktora Murray'a Mittlemana.
Okazuje się, że osoby mieszkające w odległości do 100 metrów od drogi, po zawale miały 27% większe ryzyko śmierci w ciągu kolejnych 10 lat, niż Ci mieszkający ponad kilometr od niej. Natomiast u osób, mieszkających w odległościach od 200 metrów do kilometra od drogi – ryzyko to było podwyższone o 13%.
Ale dlaczego tak się dzieje? Dr Mittleman tłumaczy - ”jednym z głównych powodów jest narażenie na zanieczyszczenia powietrza i ruch uliczny z autostrady. Długotrwałe narażenie na zanieczyszczenie powietrza zwiększa ryzyko kolejnego zawału, zaś ruch uliczny zwiększa ciśnienie krwi”.
Badania objęły 3457 osób, które hospitalizowane były po zawałach w 64 szpitalach w USA. Przeciętny wiek badanego wynosił 62 lata, a całe obserwacje prowadzone były przez okres 10 lat.
Źródło: biomedical.pl
Nawet 1 gwiazdka sie nie | 22 Mar, 20:50 | |
Doktor super | 20 Mar, 21:14 | |
Ja po tej komisji to | 20 Mar, 19:07 | |
Nie polecam. Nie chcę | 20 Mar, 17:53 | |
Pan Profesor jest najlepszym | 19 Mar, 18:48 | |
Zachowanie personelu budzi | 18 Mar, 15:21 | |
Lekarz porażka. Zero | 17 Mar, 19:42 | |
Niech powie prawdę ilu | 17 Mar, 07:02 | |
Gratuluję profesjonalnej | 17 Mar, 01:02 | |
sfzsgzwga | 16 Mar, 23:51 |
Napisz opinię