Dobry Lekarz

Jeszcze kilka lat temu żaden chirurg, specjalista ortopedii i traumatologii nie zaproponował by pacjentowi w powiatowym szpitalu rozpoczęcia terapii pijawkami z obawy na czekające na niego konsekwencje. Sprawą pijawek w medycynie zajęła się Komisja Etyki Lekarskiej i od dzisiaj pijawki i larwy much plujek wracają na szpitalne sale.

Informacja została zaprezentowana w telewizji na kanale TVN 24 a w materiale podkreślone zostało iż nekrofagi czyli organizmy które żywią się martwymi tkankami stanowią drogę wyjścia i ratunek w trudnych przypadkach np. przy zespole ropiejącej stopy cukrzycowej gdy rana zostanie zaniedba lub tez w przypadku ciężkich ran pooparzeniowych, przy odleżynach i odmrożeniach. Stare wręcz średniowieczne metody są wykorzystywane coraz częściej przez coraz większe ilości lekarzy. Może nie mówi sie o tym oficjalnie gdyż brzmi to dziwnie że lekarz tyle lat sie kształcił a teraz zamiast leków używa robaka bądź larwy czy tez pijawki w terapii - komentował w reportażu dr inż Zygmunt Dynowski instruktor hippoterapii i hodowca pijawek lekarskich. Autorem jednnej z pierwszych książki na temat hirudoterapii czyli leczenia przy pomocy niektórych gatunków pijawek jest dr Maciej Paruzel a książka nosi tytuł "Zarys hirudoterapii praktycznej". Jest on lekarzem pracującym na oddziale chirurgii w Szpitalu im. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy i razem z żoną która jest absolwentką Rosyjskiej Akademii Hirudoterapii w St. Petersburgu i w Wilnie prowadzi gabinet gdzie właśnie stosuje w terapii pijawki. Prawdą jest iż pijawki odzyskują coraz bardziej dawniejszy szacunek i w medycznym środowisku już nie stanowią one takiego tematem tabu i nie budzą sprzeciwu i kontrowersji.

Larwoterapia już znana była ludziom od początku ich istnienia. Pierwsze odnotowane przypadki zastosowania larw w leczeniu znane sa jeszcze z malowideł ściennych starożytnego Egiptu. Kiedyś terapia była często stosowana do dezynfekcji m.in. w polowych szpitalach wojskowych.

Źródło: rynekzdrowia.pl