Naukowcy pod kierownictwem prof. Briana Litta z Uniwersity od Pennsylvania i prof. Johna Rogersa z Uniwresity od Illionois opracowali nową metodą diagnozowania obszarów mózgu które są odpowiedzialne za występowania ataków epilepsji w przypadkach najtrudniejszych do leczenia gdzie choroba jest oporna na farmakoterapię.
Naukowcy zaproponowali nowa metodę opartą na zastosowaniu ultracienkiego implantu z 360 mikroelektrodami na 1 cm kwadratowy. Jak zapewniają naukowcy daje on 50-krotnie większą rozdzielczość niż do tej pory stosowane czujniki. W implancie elektryczne układy są jedną całością z krzemowymi tranzystorami dla maksymalnej redukcji liczby połączeń. Do umieszczenia implantu wystarczy mały otwór w czaszce pacjenta zamiast poważnej operacji chirurgicznej która jest połączona z dużym cieciem dużych fragmentów czaszki. W trakcie przeprowadzonych przez naukowców testów na kotach zostało odkryte iż przed wystąpienie ataku padaczkowego pojawia się nietypowa aktywność elektryczna o kształcie samodzielnie rozprzestrzeniającej się fali spiralnej. Naukowcy są zadnia iż aktywność ta jest bardzo podobna do tej jaka została zauważona w trakcie zapisu elektrycznego serca który występuje w czasie zagrażającej życiu choroby – zwłóknienia komorowego. W trakcie doświadczeń i badań z zastosowaniem nowoczesnego implantu zostało również stwierdzone iż atak padaczkowy nie angażuje dużych partii kory mózgowej jak do tej pory uważano.
Źródło: rynekzdrowia.pl
Napisz opinię